Osiągnięcie wewnętrznego spokoju to cel, do którego w taki czy inny sposób dąży większość z nas. Często jest jest to życiowe zadanie, które nie tylko nie przychodzi łatwo, ale też wymaga bezustannej świadomości i starań, bo nie stan duchowej równowagi nie jest dany raz na zawsze. Na szczęście istnieją sposoby, które pozwalają osiągnąć spokój i zrozumieć targające nami emocje. Ten wpis to krótki poradnik z metodami, które sprawdzają się w przypadku moim oraz osób, z którymi pracuję.
Wewnętrzy spokój – czy to w ogóle możliwe?
Wewnętrzny spokój to stan, do którego dążymy bezustannie, nawet podświadomie – w końcu większość z nas chce dobrze się czuć, pozostawać w dobrym kontakcie ze sobą i nie dać się zaskoczyć sytuacjom, które wytrącają nas z równowagi. Czym tak naprawdę jest wewnętrzny spokój? Chociaż nasze definicje mogą się różnić na poziomie szczegółów, w bardzo ogólnym założeniu jest to po prostu doskonała emocjonalna harmonia, która daje nam odporność na niesprzyjające sytuacje i pozwala czuć się w porządku nawet wtedy, gdy znajdziemy się w sytuacji silnie dla nas stresującej, niezależnie od tego, czy to egzamin, rozmowa o pracę, choroba bliskiej osoby czy rozstanie.
Kiedy proszę osoby, z którymi pracuję o to, żeby zamknęły oczy i wyobraziły sobie WEWNĘTRZNY SPOKÓJ, zwizualizowały sobie to pojęcie, wiele z nich ma skojarzenia z postacią w medytacyjnej pozie, głęboko oddychającym mnichem, buddyjskim kwiatem lotosu. Nic dziwnego – właśnie buddyzm, a zwłaszcza jego nurt nazywany zen, polega w dużym skrócie na tym, że osiągnąć stan idealnej wewnętrznej równowagi między innymi dzięki medytacyjnym skupieniu i kontemplacji. Ale warto pamiętać, że sposobów na osiąganie wewnętrznego spokoju jest dokładnie tyle, ile… ludzi na świecie. Każdy z nas może wybrać własną, indywidualną ścieżkę, która pozwoli mu poczuć harmonię. Jednak z doświadczenia własnego oraz moich klientów wiem, że charakterystyczny dla każdej z tych ścieżek jest jeden punkt wspólny: wgląd we własne emocje i zrozumienie ich. Jak to zrobić? Mogę Cię zaprosić do lektury krótkiej listy tych metod, które ja stosuję i które polecam osobom, z jakimi pracuję w ramach sesji indywidualnych czy na Kręgach Kobiet Mocy Afrodyty.
1. Częściej przebywaj ze sobą
Ostatnio widziałam w internecie taki mem, który w tłumaczeniu z angielskiego głosił mniej więcej: “Jeśli widzisz mnie mówiącą/mówiącego do siebie, to oznacza, że mam spotkanie z zespołem”. Bardzo mnie rozbawił, bo… wiele w nim prawdy oddanej w najprostszy możliwy sposób. Wyobraź sobie, że Twoje serce, umysł, ciało, układ nerwowy, Twoja dusza to część Twojego teamu, którym należy się nie tylko wsparcie, ale też, od czasu do czasu, “prostująca” rozmowa 🙂 Efekt takiego “spotkania na szczycie”? Oczywiście super funkcjonujący team gotowy na każde wyzwanie. Kontakt ze sobą sprawia, że możesz skuteczniej zrozumieć, jakie tak naprawdę emocje w Tobie drzemią, jak się objawiają, możesz też “dokopać się” cennych informacji, które spychasz w podświadomość w codziennej gonitwie czy w bezustannych, błahych rozmowach z innymi ludźmi. Potraktuj spotkania ze sobą jak spotkania ze swoim najlepszym przyjacielem/przyjaciółką. Znajdź czas, przestrzeń, stwórz odpowiedni nastrój. Możesz poprzebywać ze sobą na spacerze, leżąc w swoim łóżku albo na podłodze czy podczas spontanicznego tańca lub medytacji. Mogę Ci serdecznie polecić zajrzenie do mojego sklepu Laparica.com, gdzie znajdziesz różnego rodzaju przedmioty, które mogą Cię wesprzeć w zaaranżowaniu idealnej atmosfery. Polecam Ci zwłaszcza palo santo oraz białą szałwię, czyli dwa naturalne kadzidła, które rewelacyjnie oczyszczają otoczenie, pozwalają odciąć się od wpływów otoczenia i skupić na tym, czego TY tak naprawdę chcesz i co chcesz sobie powiedzieć. Podczas samotnej medytacyjnej sesji bardzo lubię wspierać się też działaniem Kryształowych Czaszek z kamieni, które uziemiają energię i pozwalają na lepszy wgląd w swoje emocje (polecam przede wszystkim Kryształową Czaszkę z jaspisu peace oraz z sodalitu niebieskiego, ale możesz też poszukać takich Czaszek, które najlepiej odpowiadają Twoim konkretnym intencjom). Pamiętaj, że czas spędzony ze sobą wcale nie musi być bardzo długi – liczy się jego jakość oraz regularność takich “spotkań” z własną duszą.
2. Stań w swojej prawdzie i bądź ze sobą szczera/y
Dla uzyskania wewnętrznego spokoju bardzo ważne jest to, żeby stanąć we własnej prawdzie i odważyć się (nawet jeśli tylko przed sobą) do nazwania swoich emocji “po imieniu”. W praktyce może to oznaczać na przykład to, żeby powiedzieć sobie na głos, że Twój związek odczuwasz jako dysfunkcyjny, że nie masz ochoty przyjaźnić się z pewnymi osobami, że jesteś zmęczona/y i nie możesz dodawać sobie więcej obowiązków, że jest Ci przykro z powodu zaistniałej sytuacji). Pierwszym krokiem do takiego stanu będzie na pewno to, co opisałam w poprzednim punkcie – wgląd w siebie, przyjrzenie się temu, co się z Tobą dzieje “w środku”. Wtedy łatwiej Ci będzie wyodrębnić pojedyncze przeczucia, emocje czy przemyślenia, przyznać się do nich, a w efekcie – odnaleźć spokój płynący z pogodzenia się ze sobą. Pewną techniką, która może być wspierająca w tym działaniu, jest praca z kamieniami oczyszczającymi umysł, wspierająca czakrę gardła. To przede wszystkim niebieskie i zielone minerały. Proponuję Ci na przykład Kryształową Czaszkę z sodalitu niebieskiego nakrapianego, którą możesz potraktować jako osobisty amulet na drodze do życia w prawdzie.
3. Poznaj swój Enneagram
Innym aspektem bycia w prawdzie, które przynosi wewnętrzny spokój, jest samoświadomość, czyli wiedza dotycząca tego, jakie są nasze mocne strony i co sprawia, że tracimy równowagę psychiczną czy pogodę ducha. Genialnym rozwiązaniem, które mogę Ci z całego serca polecić, jest sprawdzenie, jaki jest Twój typ osobowości według Enneagramu, czyli systemu, który pochodzi jeszcze z czasów starożytnych. Dziś ta wiedza wykorzystywana jest jako realne i niezwykle skuteczne narzędzie do samorozwoju. Na czym to polega? Enneagram to niejako rodzaj testu, przez który mogę Cię przeprowadzić w ramach jednej z oferowanych przeze mnie na platformie Moc Afrodyty sesji. Wynik pozwoli Ci zdobyć wiedzę na temat tego, co na Ciebie działa dobrze, rozwojowo, a co sprawia, że się regresujesz (czyli na przykład tracisz kontrolę nad sobą czy wpadasz w poczucie winy albo stan lękowy). Dzięki niemu będziesz wiedzieć, jakich sytuacji unikać i czego w konkretnych przypadkach się po sobie spodziewać (czyli, na przykład, w sytuacjach stresowych zaczynasz się wycofywać i zupełnie tracisz pewność siebie oraz spokój ducha). Wielokrotnie powtarzałam i powtórzę to raz jeszcze: moje życie dzieli się na to, które miałam przed poznaniem swojego Enneagramu i na to, którym zaczęłam żyć, kiedy dowiedziałam się, jakim “typem” jestem. Dzięki temu, kiedy czuję, że tracę pod nogami grunt, wiem do czego się odnieść, żeby wzmocnić swoją psychiczną stabilizację, jak wykorzystać maksymalnie swój potencjał, jak reagować.
Dzięki naszej sesji nauczysz się lekko pokonywać bieżące problemy i bardziej produktywnie działać – na każdym polu Twojego życia – ZAPISZ SIĘ TUTAJ!
4. Odcinaj się od nadmiaru bodźców i stresu
Powiadomienia z wielu aplikacji, telefony od znajomych, stresy w pracy, kontakty z ludźmi, często dalekie od ideału… Codziennie każdy z nas mierzy się ze sporą ilością dystraktorów, czyli różnych rozpraszaczy, “przeszkadzajek”, które skutecznie odbierają wewnętrzny spokój i sprawiają, że jesteśmy bezustannie zestresowani, w ciągłym pogotowiu. Jak nie pozwolić stresowi przejąć nad nami kontrolę? Staraj się jak najczęściej, o ile to możliwe, odcinać od tego, co wysysa z Ciebie energię i wprowadza Cię w stan niepokoju. Możesz zacząć od najprostszych rzeczy, czyli zarządzania powiadomieniami w aplikacji na telefonie, wyłączeniem go przed wejściem do łóżka, spędzaniem czasu w naturze. Później z całego serca proponuję Ci też medytację w kompletnej ciszy. Mi zdecydowanie pomagają w osiąganiu czy właściwie podtrzymywaniu wewnętrznego spokoju również… samotne wyjazdy, w których mam kontakt wyłącznie z przyrodą. Staram się przynajmniej raz w roku przeżyć coś takiego nawet, jeśli do dyspozycji mam dosłownie dwa dni
5. Rób swoje listy priorytetów
Kolejny punkt jest poświęcony metodzie bardzo praktycznej, która spodoba się wszystkim lubiącym organizację. Chodzi o robienie listy swoich priorytetów, która pomoże Ci uporządkować wszystkie sprawy, które być może się spiętrzyły, powodując niepotrzebnie stres. Taka lista może dotyczyć nie tylko mniejszych, codziennych wyzwań w rodzaju pracy, egzaminów, zakupów czy innych obowiązków domowych, ale też większych, bardziej istotnych celów, na przykład związanych z wyborem ścieżki życiowej. Listę traktuj jak wyznacznik, skupiając uwagę przede wszystkim na najbardziej priorytetowych, najwyżej umieszczonych punktach, a resztę odpuszczając. Dzięki temu nie będziesz mieć bezustannego wrażenia, że wszystko wymyka Ci się z rąk, z niczym się nie wyrabiasz, wszystko Cię omija i nie dajesz sobie rady. Będziesz wiedzieć, że są rzeczy, które absolutnie nie muszą być zrobione “teraz i tu”. Ta metoda wpływa nie tylko na porządek w głowie i produktywność, ale przede wszystkim na Twoje emocje: pozwala Ci niejako dopasować odpowiednie uczucia czy spostrzeżenia do danej sytuacji. Czy naprawdę aż TAK trzeba się martwić zbliżającym się deadlinem w pracy? Czy konieczność posprzątania mieszkania przed przyjazdem gości musi być czymś, co wywołuje w Tobie stan lękowy? Czy musisz się gniewać z tego powodu, że dziecko znów zaspało do szkoły? Zastanów się nad tym ze swoją listą priorytetów w ręku!
Jak widzisz, sposobów na to, żeby przywrócić czy zachować spokój ducha jest naprawdę sporo, a te, które wymieniłam, potraktuj tylko jak punkt wyjścia, który możesz interpretować po swojemu.