Czy rozwój duchowy musi przeczyć czerpaniu przyjemności z seksu? A może oba te obszary się uzupełniają, tak naprawdę traktując o tym samym? W tym wpisie poruszę temat, który nie według każdego może być taki prosty…
Życie seksualne, życie duchowe – czy muszą stać w kontrze?
W jednych kulturach świata seksualność traktowana była (i jest) w zdrowy i swobodny sposób jako naturalna aktywność człowieka. W innych, zwłaszcza tych bazujących na religijności, sprowadzona jest ona do funkcji prokreacyjnej, cementującej związek małżeński. Czerpanie przyjemności z seksu staje się tematem tabu, traktowane jest w kategoriach czegoś niestosownego czy zakazanego. Dobrym przykładem jest nasz chrześcijański krąg kulturowy, w którym cielesność jest czymś, co staje na drodze do zbawienia czy duchowej doskonałości. Czy faktycznie tak jest? Czy życie seksualne musi stawać w sprzeczności z rozwojem osobistym? I tak, i nie. To zależy od wielu czynników, w tym Twoich głęboko osadzonych w osobowości przekonań, tego w jaki sposób realizujesz seksualność w swoim życiu i czym dla Ciebie jest duchowość.
Jeśli o mnie chodzi, od zawsze wyznaję zasadę, która była bliska rdzennym kulturom: zarówno ciało, jak i dusza czy umysł należą do tej samej jedności i nie da się wyeliminować jednego aspektu bez szkody dla pozostałych. Jeśli będziesz skupiać się na czerpaniu przyjemności ze zmysłowych uciech, a nie zadbasz o sferę intelektualnego rozwoju czy nie będziesz właściwie pielęgnować swojej duszy, możesz mieć poczucie pustki – seks stanie się dla Ciebie prawdopodobnie fizyczną aktywnością, która pozwala rozładować napięcie czy zaspokoić libido. Z kolei jeśli staniesz się w kwestii cielesności ascet(k)ą, skupioną/ym przede wszystkim na sferze ducha, po pierwsze łatwiej będzie o efekt złudnej doskonałości i mistycyzmu, po drugie – może zacząć cierpieć Twoje ciało, naturalnie stworzone do stymulacji i przyjemności. Według mnie najważniejsza jest zdrowa równowaga i dawanie uwagi wszystkim cząstkom własnego Ja. Stawiaj na rozwój duchowy czy umysłowy, ale przyjmij też do wiadomości, że nie bez przyczyny natura wyposażyła nas w umiejętność przeżywania orgazmu! Jak zachować taką równowagę?
ZOBACZ TEŻ >> FANTAZJE SEKSUALNE POLEK – ZASKAKUJĄCE STATYSTYKI
1. KSIĄŻKA „Slow sex. Uwolnij miłość” Rydlewska H., Niedźwiecka M. | 2. KSIĄŻKA „Dochodzę” Rossi R.
Jak czerpać radość z seksu i mieć poczucie, że się rozwijasz duchowo?
Czerpanie przyjemności z cielesności i zmysłów może iść w parze z rozwojem duchowym. Ważnych jest jednak kilka aspektów, o które warto zadbać, żeby mieć poczucie absolutnej koherentności.
- Po pierwsze, przyjrzyj się swoim przekonaniom. Czy przypadkiem nie wychodzisz z założenia, że przeżywając orgazm czy po prostu ciesząc się seksem stajesz w sprzeczności do duchowego rozwoju czy oświecenia? Czy nie masz głęboko zakorzenionej pewności, że pozwalając sobie rozkoszować się czymś miłym dla ciała, jednocześnie wyrzekasz się dyscypliny, a nawet mądrości? Może winni takim schematom myślowym są Twoi rodzice, głęboko wierzący i przekonani, że życie w cielesnej czystości to jedyna słuszna forma funkcjonowania na tym świecie, a może nabrałaś takich przekonań w poprzednim związku. Weź pod lupę pojawiające się w Twojej głowie myśli i zastanów się, czy naprawdę tak uważasz, czy raczej przemawia przez Ciebie głos mamy/kaznodziei/przyjaciółki/byłego partnera?
- Po drugie – zastanów się nad tym, jakie są Twoje potrzeby. W jakich momentach i dlaczego decydujesz się na seks? Czy wynika to z potrzeby serca, z chęci sprawienia przyjemności sobie i innej osobie, czy z powodu nacisków bądź dlatego, że “tak trzeba”? Co myślisz podczas zbliżenia? Co jest dla Ciebie najbardziej i najmniej przyjemne? Stresujesz się, masz obawy, a może wypełnia Cię poczucie winy? Co jest źródłem i powodem każdej z tych emocji? Na przykład – z jakiej przyczyny czujesz wyrzuty sumienia, kiedy poddajesz się przyjemności? Może czujesz, że pozwalasz sobie na coś, co jest zabronione lub niewłaściwe, może w ten sposób występujesz przeciwko własnym moralnym zasadom, a może słyszysz w swojej głowie żarty kolegów, opowiadających o tym, które dziewczyny są według nich “łatwe”?
- Po trzecie, odpowiedz sobie na pytanie – czym jest dla Ciebie duchowy rozwój. Czy koniecznie musi oznaczać trwanie w czystości, dyscyplinie, przyjętych z góry założeniach ograniczenia cielesnych uciech? Z czego wynika takie podejście do seksu? Jeśli jest spowodowane świadomą decyzją związaną na przykład z terapią uzależnień, warto przestrzegać reguł. Jeśli jednak odmawiasz sobie przyjemności trochę na motywach autodestrukcji, popracuj z otwarciem się na samą/samego siebie.
1. STYMULATOR Satisfyer | 2. STYMULATOR Satisfyer | 3. WIBRATOR DLA PAR Satisfyer
Jak sobie radzić w przypadku problemów z seksem?
Seks jest dla Ciebie sferą problematyczną, zawsze stawiasz go na przeciwnej szali do duchowości? Popracuj nad zintegrowaniem wszystkich płaszczyzn własnego Ja. Przyda się nie tylko wspomniany już przeze mnie przegląd przekonań, ale też bardziej zaawansowane metody, w których przewodnik, coach czy terapeuta pomoże Ci wyciągnąć właściwe wnioski. Jeśli seksualność jest Twoim utrapieniem i czujesz, że taki stan może być związany z tym, co dostałaś/eś od innych, nawet nieświadomie, warto spróbować Ustawień rodzinnych według Berta Hellingera (zapisz się na Warsztat TUTAJ), które potrafią rzucić światło na to, o czym nie wiesz bądź co wyparłaś/eś ze swojej świadomości. Zawsze dobrym pomysłem jest też wizyta u seksuologa, który wesprze Cię w zrozumieniu, co jest najważniejszą przyczyną kłopotów z sferą seksualności. Ja polecam Ci też pracę… z ciałem, zwłaszcza z tańcem ekstatycznym, z oddechem czy jogą. Zrozumienie, jak wspaniałą, piękną i doskonałą maszynerią jest Twoje ciało pomoże Ci lepiej poznać jego potrzeby i potencjał i pojąć, że to, co dzieje się z mięśniami, skórą czy organami wewnętrznymi jest nierozerwalnie związane z duszą i umysłem. Te obszary naprawdę wzajemnie na siebie oddziałują i mogą się wzajemnie wspierać w rozwoju.