Pewność siebie to stan, który jest niezbędny nie tylko do tego, żeby po prostu lepiej się czuć w świecie, ale też zadbać o siebie, ochronić się przed niebezpieczeństwem, zrealizować swoje cele. Czy można jej się nauczyć, wytrenować ją, jak inne umiejętności? Ja wierzę, że tak, choć nie zawsze jest to łatwe. O tym, jak być bardziej pewnym siebie, napisałam w tym tekście.
Pewność siebie – co to jest i do czego tak naprawdę służy?
O pewności siebie mówią ostatnio wszyscy i to w każdym możliwym kontekście: relacji damsko-męskich (i wszystkich innych, międzyludzkich), biznesu, wszelkiej maści egzaminów, sportu, spełniania marzeń itd. Ale czym właściwie jest ta mityczna pewność siebie? Czy wszyscy rozumiemy to pojęcie w taki sam sposób? Cóż, na pewno samo sformułowanie “pewność siebie” potrafi budzić skrajne emocje: jedni kojarzą ją z czymś pozytywnym i pożądanym, a dla innych jest synonimem tupetu czy “chodzenia po trupach do celu”.
Według definicji pewność siebie to stan (inaczej pewna postawa, cecha osobowości), w którym czujemy się absolutnie dobrze i bezpiecznie sami ze sobą, jesteśmy pewni własnej wartości, umiejętności, kompetencji, akceptujemy siebie i wierzymy we własne możliwości i swój potencjał. Nie możemy mylić pewności siebie ze wspomnianym tupetem czy egocentryzmem. Pewność siebie to przekonanie, że jesteś w stanie wiele osiągnąć i stać Cię na wiele a nie, że wszystko możesz zrobić lepiej od innych i jesteś bardziej wartościową osobą.
Zdrowa pewność siebie, oparta na przeświadczeniu o własnym talencie, przydatności dla innych, wyjątkowości to postawa, która naprawdę ułatwia życie. Przede wszystkim pomaga nam zawalczyć o własne marzenia, wyznaczać swoje granice i przestrzegać je, realizować się i spełniać – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Ułatwia też komunikację z ludźmi. Tu chciałabym zwrócić Twoją uwagę na to, że ten aspekt dotyczy nie tylko wystąpień publicznych czy rozmów o pracę (chociaż te też są ważne), ale również takich sytuacji, które wpływają na Twoje bezpieczeństwo czy psychiczny komfort. Osobom pewnym siebie łatwiej przyjdzie powiedzieć “nie”, zawalczyć o siebie w opresyjnych sytuacjach i nie dać sobie “wejść na głowę” czy nawet więcej – po prostu się skrzywdzić. Właśnie dlatego uważam, że warto trenować pewność siebie, do czego jeszcze wrócę w dalszej części tego wpisu.
1. KSIĄŻKA “Budowanie pewności siebie” M. Welford
Co wpływa na pewność siebie?
Jak to jest, że mamy takich znajomych, którzy są bardzo pewni siebie, zawsze grają pierwsze skrzypce, chętnie podejmują się konfrontacji z innymi i ochoczo zajmują miejsce w pierwszym rzędzie albo zabierają głos na zebraniach i takich, którzy nieśmiało modlą się w duchu, żeby tylko nikt nie zapytał ich o nic publicznie?
Taka cecha, jak pewność siebie, kształtuje się przez lata, a wpływ na nią ma wiele czynników, począwszy od tych wrodzonych (cechy osobowości czy odziedziczone po przodkach w genach podejście do świata) po zewnętrzne (środowisko, rówieśnicy, a przede wszystkim – to, jak wychowywali nas rodzice, co w nas kodowali od małego). Prawdziwa, głęboka i stała pewność siebie wynika przede wszystkim ze samoświadomości własnych myśli i uczuć, ale też z samoakceptacji, czyli po prostu dania sobie zgody na to, jacy jesteśmy. Oba te aspekty, zarówno samoświadomość własnych myśli i uczuć, jak i samoakceptację, kształtowaliśmy mniej lub bardziej świadomie przez całe życie, już od tego momentu, który trudno nam sobie przywołać w pamięci.
Zastanów się nad tym:
- Jeśli miałaś/eś rodziców, którzy powątpiewali w Twoje umiejętności, podkopywali Twoje przekonanie o swoim talencie, nie wierzyli w Ciebie, często karmili Cię zdaniami typu: “Na pewno nie zdasz”, “Jak zawsze musisz mieć najgorszy stopień w klasie”, “Czemu nie możesz zachowywać się jak Twoi koledzy”, możesz być zdecydowanie mnie pewna/y siebie niż osoba, którą rodzice wspierali i przekonywali o tym, że w każdej sytuacji świetnie sobie poradzi.
- Bardziej pewne siebie zazwyczaj są te osoby, które miały w życiu solidne wsparcie – rodzinne i/lub towarzyskie, koleżeńskie. Takie osoby często próbują swoich sił i nie boją się porażek, bo wiedzą, że są akceptowane, a w trudnej chwili mają się do kogo zwrócić.
- Wpływ na Twoją pewność siebie może mieć też długotrwały związek z toksycznym partnerem/partnerką, którzy byli/są narcystyczni lub na przykład stosowali/stosują wobec Ciebie mechanizm gas lighting (który opisałam szerzej TUTAJ).
Jak trenować pewność siebie?
Czy to oznacza, że poziom pewności siebie, wykształcony w latach dzieciństwa czy młodości, jest nieodwracalny? Osoby nieśmiałe, zagubione lub niemające solidnych podstaw do wytworzenia pewności siebie często pytają mnie (na przykład na Kręgu Kobiet Mocy Afrodyty lub podczas sesji indywidualnych), czy pewność siebie można wypracować. Oczywiście, że jest oczywiście taka możliwość, chociaż nie zawsze jest to proste zadanie – zwłaszcza, jeśli przez lata pewność siebie była u Ciebie podkopywana (na przykład przez rodziców czy toksycznego partnera/partnerkę).
W tym miejscu chciałabym się z Tobą podzielić metodami, które według mnie są najbardziej skuteczne, które sama od lat stosuję zarówno w pracy własnej, jak i z innymi osobami. Zanim jednak zaczniemy omawiać je punkt po punkcie myślę, że warto zaznaczyć, co jest absolutną podstawą takiej terapeutycznej pracy: to wzmocnianie filarów pewności siebie. Są nimi: samoświadomość, poczucia własnej wartości, wiary w siebie i zaufania do siebie samego. Musisz wiedzieć, że nie jest to praca, którą wykonuje się raz i którą później “ma się z głowy”. Jeśli w swoim życiu borykasz/borykałaś/eś się z chorobliwym brakiem pewności siebie albo nie jesteś właściwie “wyposażona/y” emocjonalnie przez rodzinę, w jakiej się wychowałaś/eś, możesz potrzebować bezustannego wzmacniania tych filarów. Ale wierz mi: to wysiłek, który naprawdę się opłaca, bo owocuje dobrostanem, poczuciem spełnienia, satysfakcją z życia i spokojem.
Pamiętaj: praca nad pewnością siebie może wymagać od Ciebie stałej uwagi, ale warto go inwestować – w końcu w grę wchodzi Twój komfort.
- Wyłapywanie negatywnych myśli
Słowo-klucz w treningu pewności siebie? Uważność. Naucz się “wyłapywać” każdy moment, w którym pozwalasz sobie na zatracanie się w poczuciu, że nie jesteś na tyle bystra/y, elokwentna/y, piękna/y, utalentowana/y, żeby móc po cokolwiek z Wszechświata sięgać. Ja, między innymi dzięki medytacji, nauczyłam się lepiej zauważać swoje stany i przyglądać im się niejako z boku, jak na coś, co nie jest mną, a jedynie pewnym stanem, który przemija i który wynika z innych niż moje JA czynników. Wyłapuję w ten sposób różne negatywne myśli i natychmiast je blokuję. Ja stosuję to ćwiczenie wobec różnych stanów, ale myślę, że jest ono wprost stworzone do pracy z pewnością siebie! Tylko uwaga: nie chodzi tu absolutnie o walkę na siłę z tym, co się pojawia w Twojej głowie, o boksowanie się z emocjami – coś takiego tylko Cię zmęczy. Jak to zrobić mądrze?
- Wyłapuj stany, w których przeszkadza Ci brak pewności siebie, wątpliwość wobec własnej wartości, nieśmiałość.
- Zaakceptuj je, przyjrzyj im się, pozwól im przez chwilę z Tobą pobyć, rzuć na nie światło swojej świadomości i uwagi tak, jakbyś podświetlała je latarką.
- Pokłoń im się i pozwól im Cię opuścić. Powiedz do nich, że rozumiesz, skąd się pojawiają, ale że nie są Tobą i mogą odejść.
- Wyobraź sobie, że miejsce po tych emocjach bezsilności, wątpliwości, rozczarowania sobą zajmują inne: poczucie siły, przekonanie o swoich zdolnościach czy zadowolenie z siebie.
- Trening asertywności
Asertywność to nic innego, jak umiejętność odmawiania, kiedy czujemy, że to jest OK z naszymi psychicznymi, emocjonalnymi czy duchowymi potrzebami. To zdolność do powiedzenia “nie”, kiedy zgoda na coś byłaby sprzeczna z Twoim autentycznym, głębokim przekonaniem. Asertywność nie dotyczy tylko jednowymiarowych sytuacji, takich jak brak zgody na przyjęcie dodatkowego zlecenia, kiedy nie mamy czasu go wykonać. To pojęcie dotyczy też siły do zaprzestania kontaktowania się z kimś, kiedy czujemy na poziomie naszych wibracji, że ta osoba nie działa na nas korzystnie, że pozbawia nas energii i nie daje nic w zamian.
O zerwaniu toksycznych znajomości napiszę więcej w punkcie 7., tymczasem chciałabym zwrócić Twoją uwagę na to, że trening asertywności to jeden z najmocniejszych narzędzi w staraniach o nabranie większej pewności siebie. Do jego przeprowadzenia będzie Ci potrzebne przede wszystkim wsłuchanie się we własne potrzeby – nie tylko te płynące z ciała, ale też związane z duszą. Staraj się dawać sobie przyzwolenie na to, żeby nie czuć potrzeby zgadzania się z czymś, jednocześnie mając świadomość odpowiedzialności/konsekwencji, jakie będziesz musiał/a z tego tytułu ponieść. Ta świadomość, dogłębny i niczym niezmącony wgląd w siebie pozwoli Ci strach przed konsekwencjami oswoić, a w rezultacie doda pewności siebie. Ktoś się obrazi, bo nie chcesz mu pomóc? Niestety, te negatywne emocje to jego problem – przecież czujesz, że nie chcesz tego zrobić i występkiem przeciw sobie samej/samemu byłoby zrobić coś przeciwnego do tego, co podpowiada Ci głos intuicji/serce.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat asertywności, koniecznie zajrzyj do mojego filmu na ten temat:
- Pozytywna afirmacja
Pozytywna afirmacja to kolejne potężne narzędzie, które pozwala dosłownie programować świadomość, łącznie z kodowaniem w niej tego, że jesteś osobą pewną siebie i swojej wartości. Muszę tu zwrócić Twoją uwagę na pewną małą pułapkę, która związana jest właśnie z afirmowaniem. Wiele osób popełnia błąd, powtarzając sobie w duchu “dam sobie radę” zamiast “jestem w tym świetna/y”. Dlaczego uważam to za błąd? Bo POZYTYWNA afirmacja polega na wprowadzaniu do swojej podświadomości takiego przekazu, który sugerowałby, że to już się dzieje – teraz i tu. Jeśli chcesz afirmować pewność siebie, nie skupiaj się na myśli “chcę być pewna/y siebie”, a “jestem pewna/y siebie”. Uwierz mi, to mała, ale znacząca różnica, która odpowiednio “ustawi” cały proces afirmacji i zwiększy jego efektywność.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat pozytywnej afirmacji, koniecznie zajrzyj do mojego filmu na ten temat:
- Praca z własnym ciałem
Czując się lepiej z własnym ciałem, odkryjesz w sobie moc, która uczyni Cię bardziej stabilną/ym, lepiej znoszącą/ym niesprzyjające sytuacje. Ja odkryłam siłę płynącą z ciała, kiedy zaczęłam praktykować jogę, pracować z oddechem (ułatwiającym skierowanie uwagi właśnie na organizm) i częściej tańcząc w spontaniczny, niekontrolowany sposób (serdecznie polecam Ci tę metodę!). Okazało się, że sama świadomość możliwości, które z ciała płyną, jego niezwykłości i szacunku, jaki we mnie wzbudza jego codzienna praca sprawiają, że czuję się pewniejsza siebie. Poprzez pracę z ciałem (czy to bieganie, czy właśnie jogę lub pilates), będziesz je lepiej kontrolować. Poczujesz, że staje się nie tylko trochę bardziej posłuszne, ale też zrozumiałe. Przestaniesz wpadać w spiralę paniki, kiedy przy wychodzeniu ze strefy komfortu zaczną Ci się pocić lub drżeć ręce, kiedy tętno się zwiększy. Będziesz wiedziała/a, jak sobie z tym poradzić chociażby za pomocą uzdrawiającego, uspokajającego albo wręcz przeciwnie – energetyzującego i mobilizującego oddechu. Nie od dziś powtarzam, że wiedza na temat własnego ciała (ale taka, które płynie z głębi, ze środka), to klucz do tego, żeby lepiej porozumieć się ze swoją duszą.
Twoje ciało pomoże Ci skontaktować się ze swoją duszą. Będzie ścieżką, która poprowadzi Cię w głąb serca. Wsłuchaj się w nie.
- Trening “pozycji mocy”
Kolejnym aspektem pracy z własnym ciałem jest konkretny trening “pozycji mocy”. To przybieranie postawy, która stabilizuje Cię w Twoim poczuciu pewności siebie. Generalnie chodzi o pewną pozycję, w której wyglądasz jak osoba pewna siebie, a przez to oddziałujesz również na swoją podświadomość, w której zaczyna się kodować, że taka/i właśnie jesteś: pewna/y siebie i gotowa/y na wyzwania. Tę pozycję możesz dowolnie modyfikować – każdy z nas czuje się lepiej i bardzo komfortowo w nieco innym układzie ciała. Warto jednak pamiętać o tym, co zazwyczaj działa: wyprostowane plecy, ściągnięte do tyłu łopatki, uniesiona głowa (z delikatnie zadartym podbródkiem), “otwarta” pierś, w którą nabieramy bez żadnej blokady powietrze, a niekiedy – podparcie ręki na biodrze. Ważne jest też sposób poruszania się, zwłaszcza zdecydowany i lekki chód (nawet, jeśli w głowie mamy mnóstwo wątpliwości).
1. KSIĄŻKA “Paradoks szympansa” prof. S. Peters |2. KSIĄŻKA “Pewność siebie. Kompletna strategia wykorzystania własnego potencjału” A. Król
- Podejmowanie inicjatywy
To ćwiczenie może wydać się początkowo trudne, zwłaszcza dla osób, które mają duży problem z nieśmiałością. Zacznij je wprowadzać stopniowo – w taki sposób, żeby zawsze czuć się komfortowo, a jednak mieć poczucie, że trochę ze strefy komfortu, w kontrolowany sposób, wychodzisz. Będzie polegało na podejmowaniu inicjatywy, czyli właśnie na robieniu rzeczy, z którymi dotąd było Ci trochę “nie po drodze”. Może to być na przykład zapisanie się na warsztaty z innymi, obcymi Ci osobami, podjęcie takiego wyzwania, jak kurs na prawo jazdy albo lekcje nowego języka, zabranie głosu na zebraniu, zgłoszenie się do zrobienia prezentacji itd. To każda sytuacja, w której pojawiasz się na własne życzenie, a więc całkowicie świadomie i pod kontrolą, ale która pokazuje Ci, że masz w sobie ogromne pokłady pewności siebie, które po prostu wymagają od Ciebie odpowiednich warunków.
- Zerwanie z toksycznymi wpływami otoczenia
O tym ćwiczeniu już napomknęłam w punkcie poświęconym asertywności. Jeśli czujesz, że na poziomie energetycznym kompletnie nie rezonujesz z jakąś osobą, że ktoś źle na Ciebie działa bądź Cię krzywdzi (często dosłownie), zminimalizuj swoje kontakty z nią, a jeśli tylko możesz – całkiem je zerwij. Pozwól sobie na to. Jeśli czujesz wyrzuty sumienia, przeprowadź małe, dodatkowe ćwiczenie medytacyjne: pokłoń się w myślach nisko tej osobie, podziękuj jej jak Wielkiemu Nauczycielowi, doceń, ile pozwoliła Ci dostrzec i naucz się o sobie, a następnie pozwól jej odejść i zobacz/poczuj, jak zmierza w sobie tylko znaną stronę. Osoby, które podkopują Twoją pewność siebie, które podsycają w Tobie przekonanie, że do niczego się nie nadajesz, nigdy nie pozwolą Ci poczuć się stabilniej i mocniej. Takie toksyczne osobowości poczują się wtedy zagrożone, bo nie będą mogły karmić się Twoimi wątpliwościami, słabością, nieśmiałością. Pora z tym skończyć. Nawet jeśli początkowo możesz poczuć się samotna/y, wkrótce w Twoim życiu pojawią się takie osoby, które docenią to, kim naprawdę jesteś i kim chcesz być.
- Pomoc terapeuty, uczestnictwo w kręgach i warsztatach
Uważam, że każda minuta poświęcona na rozwój osobisty to minuta dobrze zainwestowana. Jestem zwolenniczką szukania nowych ścieżek pomagających lepiej do siebie dotrzeć, dobrze się zrozumieć i zaakceptować. Jeśli czujesz, że moje ćwiczenia to za mało, żeby przepracować brak pewności siebie, z którym się borykasz, możesz potrzebować bardziej intensywnego programu, na przykład pracy z terapeutą, mentorem, coachem. Taka osoba pomoże Ci nie tylko poradzić sobie z niskim poczuciem własnej wartości czy z nieśmiałością, ale też zrozumieć, z czego wynikają. Jak już wiesz, praca u źródeł (na przykład z wewnętrznym dzieckiem) może być początkiem Twojej duchowej transformacji. Chociaż sesje indywidualne (również takie, które oferuję na platformie MocAfrodyty.pl) są znakomitym rozwiązaniem, polecam Ci samorozwojowe warsztaty grupowe, na którym w atmosferze zaufania będziesz mogła/mógł skonfrontować się z brakiem pewności siebie wobec innych osób i, krok po kroku, wyjść ze swojej duchowej skorupki. Jeśli jesteś kobietą, zachęcam Cię również do uczestniczenia w kobiecych kręgach, czyli spotkaniach kobiecych społeczności, podczas których można się zmierzyć z tymi stanami, które pragniesz przepracować. Zapraszam Cię do Kręgu Kobiet Mocy Afrodyty, na którym prowadzimy terapeutyczne sesje i poświęcamy uwagę każdej z Uczestniczek. Takie Kręgi zwołuję online co poniedziałek, w godzinach 18:00-21:00.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat Kręgu Kobiet Mocy Afrodyty, koniecznie odwiedź moją stronę internetową MocAfrodyty.pl