Za mną pierwsza edycja warsztatów Moc Afrodyty. To był w moim życiu moment przełomowy – taki, na który bardzo długo czekałam. W końcu z pomysłem na organizację kobiecego spotkania o takim charakterze, w atmosferze absolutnej intymności i zrozumienia, nosiłam się od dawna. Jak podsumowuję to niezwykłe wydarzenie? Poznaj ze mną sekrety Mocy Afrodyty i też pozwól sobie ją odkryć następnym razem!
Z potrzeby serca
Pierwsza edycja warsztatów kobiecych Moc Afrodyty już za mną. To było dla mnie nie tyle odkrycie nowych lądów, co poszerzenie spektrum mojej działalności. W końcu mogłam wyjść z przestrzeni internetu (w której od lat pomagam kobietom uwierzyć w swój wewnętrzny i zewnętrzny blask) do miejsca, w którym mogę osobiście poznać i ukochać swoje duchowe Siostry. Poznać je lepiej, spędzić z nimi czas, wypić ceremonialne kakao, śmiać się łez i płakać, kiedy przychodzi moment wzruszenia albo słabości.
Od chwili, w której oficjalnie przekształciłam bloga traktującego o modzie i pielęgnacji urody w portal służący rozwojowi osobistemu we różnych aspektach naszej codzienności, wiedziałam, że chcę takie warsztaty zorganizować. Pomysł na Moc Afrodyty przyszedł do mnie w procesie, który często opisuję na blogu: czerpania z obfitości świata, poznawania swojego wewnętrznego potencjału, kierowania uwagi na serce. Nie bez przyczyny często piszę Ci, że odpowiedzi na wszystkie swoje pytania powinnaś/powinieneś szukać właśnie w nim!
Zaglądając wgłąb własnego serca poczułam bardzo wyraźnie, że to, czego się nauczyłam, powinnam przekazać innym kobietom. W dokładnie w taki sam sposób, w jaki nasze babki i prababki dzieliły się swoimi doświadczeniami i umiejętnościami podczas codziennych zajęć. Potem powstał program i moja idea ruszyła w świat, czekając na tę wielką chwilę, w której mogłam powitać uczestniczki warsztatów – moje kochane absolutnie godne uwielbienia Boginie.
W poszukiwaniu własnej boskości
Warsztaty odbyły się w szczególnym miejscu, Pałacu Manowce w Nowym Warpnie niedaleko Szczecina. To przestrzeń, która zapewniła nam z jednej strony wrażenie absolutnego luksusu i dopieszczenia, a z drugiej – intymności, swobody, naturalności. Te dwa aspekty były nam bardzo potrzebne w procesie budzenia wewnętrznej światłości.
Program warsztatów przewidywał poruszenie wielu aspektów rozwoju duchowego. Chciałam, żeby podczas Mocy Afrodyty uczestniczki mogły nauczyć się bardzo konkretnych duchowych praktyk, które można kontynuować po powrocie do domu – takich jak techniki oddechowe według Wima Hoffa, medytacja czy praca z wizualizacjami. Zależało mi też na przekazaniu wiedzy, na przykład tej dotyczącej aromaterapii czy książek, bez których nie wyobrażam już sobie życia. Nie zapomniałam o czasie wolnym, o możliwości swobodnej ekspresji, rozmów, wzajemnej energetycznej wymiany.
Podczas warsztatów poruszyłyśmy wiele aspektów kobiecego życia, dotyczących naszej seksualności, relacji międzyludzkich, wewnętrznej boskości, samoakceptacji, ale też menstruacji czy wsłuchiwania się we własne ciało. Uczyłyśmy się wyrażać emocje w tańcu, odkrywać w sobie nie tylko zmysłową Boginię, ale też Wewnętrzne Dziecko. Pracowałyśmy z kartami Bogiń, kartami Anielskimi i Zwierząt Mocy, aktywowałyśmy świadomość serca i cieszyłyśmy się z możliwości przeżywania wzorcowego stanu miłości, na jaki zasługuje każda z nas, bez względu na innych ludzi. I właśnie to było ukoronowaniem warsztatów kobiecych Moc Afrodyty: ceremonia ślubu z Boginią w nas, czyli zaślubiny ze swoją mocą.
To wszystko procesy i doświadczenia, na które trzeba świadomie znaleźć przestrzeń i czas. Nie będziesz w stanie przeprowadzić ich z właściwymi i zadowalającymi skutkami bez wewnętrznej zgody: „tak, mogę sobie na to pozwolić; stać mnie; mogę sobie dać luksus bycia tylko ze sobą”. Właśnie dlatego stworzyłam przestrzeń warsztatów, która umożliwia takie podróże – do centrum własnego istnienia.
Moc Afrodyty według uczestniczek warsztatów
Szczęściem jest dla mnie świadomość tego, że uczestniczki warsztatów Moc Afrodyty wyjechały z Pałacu Manowce napełnione wsparciem i miłością, nowym sposobem widzeniem siebie, ze świeżymi pomysłami i decyzjami, których wcześniej wahały się podjąć. Te cudowne kobiety, moje Siostry, zgodnie przyznają, że decyzja o udziale stała się pierwszym krokiem na drodze, z której nie ma już odwrotu. Te cudowne kobiety nie tylko otrzymały w darze grupę niezwykłe, siostrzanego wsparcia, ale też zrozumiały, że ich moc płynie z głębi ich serca, a nie z zewnętrznych okoliczności.
Ewelina napisała o warsztatach: „Moc miłości i wdzięczności, która otworzyła bramy do nieskończonych obfitości w postaci dobra, wzajemnego szacunku, zrozumienia, wdzięczności, przeogromnej mocy energii, która dała nam siłę i motywację i zainspirowała do jeszcze głębszego poznania siebie” I dodaje: „Przez sześć dni trwałyśmy w stanie przecudownej harmonii, spokoju, wdzięczności i miłości w przepięknej atmosferze i cudownym otoczeniu lasów i wody. Mieszkając w zamku Manowce Weddings z dala od codziennego zgiełku czułyśmy się naprawdę jak Afrodyty”.
Ola po warsztatach napisała o uczestniczkacj: „Myślę, że od tego momentu wszystkie zaczynamy nowy rozdział. Rozdział życia w zgodzie ze sobą, w świadomości własnej siły i wiary, że możemy osiągnąć wszystko, czego pragniemy”.
Moc Afrodyty – drugie spotkanie! Kiedy kolejne warsztaty?
Jeśli też chcesz z dala od zgiełku codziennego dnia, w porozumieniu ze swoją duszą i w atmosferze wzorcowej miłości otoczyć się opieką, czekam na Ciebie. Zaglądaj na mój blog, na Instagram i Facebooka, śledź media społecznościowe Moc Afrodyty. Już niedługo poinformuję Cię o dacie kolejnej edycji swoich warsztatów kobiecych, na których nauczymy się wspólnie odkrywać niezwykłość swojej kobiecości i nieposkromioną, dziką siłę, jaka z niej płynie. Pozwól sobie to poczuć i żyj takim życiem, jakiego zawsze dla siebie pragnęłaś.